środa, 21 sierpnia 2013

3.

Dziś u neurologa w poczekalni "tylko" 1,5 godziny. Ostatnio było 6,5 więc jest postęp. Mam dać szansę neurotopowi. W krótkim czasie może nie być najlepszy, ale na dłuższą metę może okazać się bardzo dobry. No dobrze, więc dajemy sobie czas. Do października, do następnej wizyty.
Dostałam dodatkowo diuramid - jest to lek, który ma mi dodatkowo pomóc przed miesiączką. Niestety u kobiet konkretne fazy cyklu mają duże znaczenie dla napadów, ponieważ przed okresem całe ciało nabrzmiewa, robią nam się obrzęki, również w mózgu - mikroskopijne. Normalnym - czytaj niepadaczkowym kobietom, one nie szkodzą, za to takim jak ja owszem, bo te mikroobrzmienia powodują napady. U mnie się to potwierdza w 100 %.
Tak więc oznacza to, że od przyszłego miesiąca przez około 10 dni będę na totalnym haju psychotropowym.
Kto mi zazdrości? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz