piątek, 30 sierpnia 2013

9.

Mąż stanął na wysokości zadania. Powiedział, żeby sąsiadka woziła mnie na fitness w zamian za karnet dla niej. Wiadomo - ruch to zdrowie, każdemu się przyda.
Sąsiadka się zgodziła (dzięki Ci Panie!), więc jest szansa, że od przyszłego tygodnia wprawię swoje ciało w ruch.
Mam tylko pewne wątpliwości, ponieważ znalazłam informację, że nadmierny wysiłek fizyczny może prowokować napad padaczkowy. Co oznacza "nadmierny"?

Co może prowokować napad?

- przemęczenie, a zwłaszcza brak snu
- silny stres, emocje
- duży wysiłek fizyczny (umiarkowany działa korzystnie)
- picie alkoholu l zażywanie narkotyków
- błyski świetlne
- wahania hormonalne u kobiet (ataki częstsze są np. przed miesiączką)
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-nerwowy/PADACZKA-normalne-codzienne-zycie-z-EPILEPSJA-jest-mozliwe_33552.html

Z resztą się zgadzam w 100 %, nie miałam okazji 'tylko' sprawdzić tego jednego odnośnika - co z tym wysiłkiem?? Wołałabym nie wykupować karnetu, nie podpisywać umowy na czas nieokreślony, jeśli po tygodniu zajęć dostanę ataku :(
I kurwa znowu. To samo. Znowu chwilę się cieszę, żeby za chwilę PRZEZ NIĄ czuć się na maksa źle. Zajebiście :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz